11.02.2016

Od Thomasa, c.d Iveta

Zwróciłem swój wzrok ku niebu. Słońce świeciło bardzo mocno, a nawet wydawało mi się, że mocniej niż wcześniej, sięgnąłem do kieszeni moich spodni po okulary, które dosyć szybko założyłem. Zwróciłem swoją głowę w stronę Ivety. Jej włosy połyskiwały pod wpływem promieni słonecznych, a oczy błyszczały jeszcze bardziej niż wcześniej. Dziewczyna również na mnie spojrzała i się zaśmiała.
- Co - spytałem z zaskoczeniem i się obejrzałem.
- Nasz cały nos w bitej śmietanie, a o wąsach już nawet nie wspomnę - powiedziała z entuzjazmem, a z jej ust ponownie wyrwał się chichot. Szybko wyjąłem telefon z kieszeni i faktycznie... Wyglądałem jak starszy pan z siwym wąsikiem, którego zresztą nawet nie miałem ochoty mieć.

Iveta?
Przepraszam, za długość, ale nie ma mnie w domu i internet dycha...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz