12.02.2016

Od Maksyma, c.d Jas

- Mhm... Już myślałem. - uśmiechnąłem się zadziornie. Dziewczyna pokazała mi język i odwróciła głowę. Wyszliśmy z restauracji. Posłusznie poszedłem za Jasmin do jej domu. Był całkiem ładny. Biały, z drewnianymi detalami takimi jak jedna ściana, czy kawałki drzewa w salonie. 
- Proszę, rozgość się. - spojrzała na mnie, delikatnie uśmiechając się. - Napijesz się czegoś? - dodała, wchodząc do kuchni.
- Nie wykonałem jeszcze rozkazu. - odpowiedziałem z nadzwyczaj poważnym wyrazem twarzy, oczywiście udawanym.
- Rozkazu? Doprawdy? - uniosła w geście jedną brew w górę, wyciągając szklanki z szafki. - Ciekawe jakiego. - mruknęła pod nosem.
- Kazanie mi iść się myć jest nieaktualne? - spojrzałem na nią z szelmowskim uśmiechem na twarzy.
- Aktualne. - zaśmiała się. - Łazienka jest tu na lewo.
Poszedłem tak, jak dziewczyna mi kazała. Zamknąłem za sobą drzwi na klucz i pospiesznie się umyłem. Gdy wróciłem, Jasmin oglądała na kanapie telewizor. Postanowiłem ją zaskoczyć od tyłu. Podszedłem do niej najciszej jak potrafiłem i zacząłem ją łaskotać. Przeskoczyłem przez kanapę, nie przestawając łaskotać dziewczyny. Po chwili usłyszeliśmy dźwięk otwierających się drzwi do mieszkania Jas. Chłopak o ciemnych włosach, wzrostem podobny do mnie zmierzył nas zdziwionym spojrzeniem. Uniosłem głowę w górę i przestałem ''atakować'' dziewczynę. 
- Cześć Matt. - przywitała się z nim, jak gdyby nigdy nic, i odgarnęła kosmyki włosów z twarzy. 
- Cześć. Nie będę przeszkadzał. - burknął, jakby ze zdenerwowaniem i udał się do innego pokoju.
- Zemsta dokonana. To co teraz będziemy robić? - spytałem, ignorując chłopaka. 
- Mścić się na tobie. - zaśmiała się i rzuciła się na mnie. Odciągnąłem ją bez wyraźnych trudności.
- Nie ma mowy. Idziemy na rowery. - zdecydowałem, po raz kolejny za nią, zadziornie się uśmiechając.
- Halo, pójdziesz sam? - fuknęła, próbując naśladować mój uśmiech.
- Nie, z tobą. No, już, zbieraj się. Idziemy. - powiedziałem i wstałem. Jasmin jednak siedziała.

Jas?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz