9.02.2016

Od Thomasa, c.d Iveta

Popatrzyłem na dziewczynę. Niebieskie włosy na górze, czarne na dole... Kolor idealnie pasował do jej prawie białej skóry i ślicznych malinowych ust. Uśmiechnąłem się i pomogłem dziewczynie wstać. Jej pies bez przerwy patrzył na Zeusa, który wyglądał jakby się wstydził, ponieważ cały czas odwracał wzrok. Kiedy dziewczyna stała już na nogach, otrzepała się z kurzu, który osiadł na jej ubraniu. Wyciągnąłem jeszcze raz w jej stronę rękę, tym razem z zamiarem jej pocałowania. Oczywiście w ramach powitania.
- Jestem Thomas, przepraszam za niego - wskazałem na Zeusa - Ma czasami problem ze złapaniem równowagi...
- Nie szkodzi, na prawdę - zaśmiała się i zmrużyła oczy - Chyba żyję.
- Mam nadzieję - powiedziałem - Dałabyś się zaprosić na kawę w ramach przeprosin?

Iveta?
Przepraszam, że takie krótkie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz