7.02.2016

Od Jasmin, c.d Maksym

- Dziękuję - uśmiechnęłam się poprawiając włosy, które rozwiał wiatr.
- Jestem Maksym, to jest Maciek, a to Witosz - powiedział chłopak z wielkim uśmiechem, który dosyć szybko zagościł na jego twarzy.
- Miło mi - powiedziałam i szybko wyciągnęłam rękę - Jasmin.
- Miałabyś ochotę przejść się gdzieś z nami - spytali chłopcy.
- Może jakaś kawiarnia? Chyba, że zostajecie na razie na plaży?
Maksym pokiwał głową do chłopaków i wspólnie zdecydowali, że przejdziemy się po plaży. Szliśmy dość powoli. Wiatr wiał dosyć słabo, ale wcale nas nie chłodził. Ponieważ Saga cały czas ciągnęła mnie w stronę wody, postanowiła ściągnąć adidasy i iść po mokrym piasku. Suczka szybko wskoczyła do wody i przy okazji mnie przewróciła. Chłopcy się zaśmiali, ale pomogli mi wstać.
- Musisz ją nauczyć chodzenia przy nodze - stwierdził Maksym.
- Każda próba kończy się niepowodzeniem. Ten pies jest strasznie uparty - powiedziałam ze zmieszaniem słyszalnym w głosie. Całe ubranie pomijając buty było mokre. Miałam na sobie strój kąpielowy więc zdjęłam wszystko. 
- Przynajmniej szybciej wyschnę - szepnęłam.
Właśnie w takich momentach zaczynam cieszyć się, że nie wszędzie zabieram telefon... Witosz i Maciek szli szybciej ode mnie i Maksyma. Rozmawiali między sobą idąc jakieś 5 metrów przed nami.

Maksym?
Nie martw się bo ja mam podobnie, a przynajmniej dzisiaj :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz