10.02.2016

Od Matthew'a, c.d Debra

Popatrzyłem na dziewczynę, która z jakiegoś powodu uderzyła jednego z klientów. Ładna blondynka. Podszedłem do niej i złapałem za nadgarstki, zaczęła się wyrywać, ale ja byłem silniejszy. Przeciągnąłem ją na drugi koniec sali.
- Przestań się tak gorączkować - syknąłem - Jak wyjdziesz to mogą cię śledzić... Pomyślałaś o tym?
- Znalazł się wybawca - prychnęła. Wywróciłem oczami i przytuliłem ją do siebie, spoglądając z nienawiścią na mężczyzn. Dziewczyna zaczęła się wyrywać.
- Co robisz idioto! Co ty sobie wyobrażasz?!
- Cicho bądź, chcę ci tylko pomóc. A tak w ogóle jestem Matthew - powiedziałem posyłając niezbyt udany uśmiech w kierunku dziewczyny.
- Debra - podała mi rękę, ale nie odwzajemniła uśmiechu. 
- Spokojnie, nie atakuj - powiedziałem, a dziewczyna zbombardowała mnie wzrokiem. Podejrzewam, że wtedy chciała mnie zabić. Cofnąłem się lekko i ponownie złapałem za jej nadgarstek, tym razem ciągnąc w kierunku wyjścia.
- Ej no! Zostaw mnie, ja jeszcze mojej zmiany nie skończyłam - krzyczała.
- Super, wejdziesz znowu tyłami. Chcę żeby te goryle myślały, że wyszłaś ze mną do domu...

Debra?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz